Hossa na małych i średnich spółkach zależy od …
W Polsce jest jeden kluczowy czynnik, od którego zależy koniunktura giełdowa na małych spółkach (MiŚ).
Są to napływy do funduszy inwestycyjnych małych i średnich spółek.
Od tego, czy ludzie kupują jednostki uczestnictwa w tych funduszach czy je umarzają zależy czy MiŚ-e rosną na giełdzie czy nie.
A to niekoniecznie zależy od sytuacji gospodarczej kraju i osiąganych wynikach finansowych przez notowane spółki.
Popatrzmy na wykres, na którym porównuję napływy do funduszy MiŚ i zmiany indeksu sWIG80.
W latach 2017-2018 był praktycznie ciągły odpływ środków z funduszy MiŚ (więcej umorzeń niż wpłat netto). Efekt – męcząca bessa, która w ciągu niecałych 2 lat obniżyła wartość indeku sWIG80 o 37%.
Spadek ten nastąpił pomimo, że gospodarka Polska rozwijała się znakomicie, a większość spółek poprawiała wyniki.
To był jednak okres boomu deweloperskiego – Polacy rzucili się na mieszkania i wypłacali pieniądze z funduszy inwestycyjnych.
Sytuacja poprawiła się w okresie sty19-kwi19. Dodatnie saldo wpłat = wzrost sWIG80.
Później przez pół roku znowu środki odpływały z funduszy, a sWIG80 powoli osuwał się.
W listopadzie 2019 roku zaczęła się hossa na MiŚ-ach, która została gwałtowanie (i chwilowo) przerwana przez koronawirusa (marzec 2020 r.).
Ostatnie 3 miesiące (kwiecień-czerwiec 2020 r.) to wpływy do funduszy i mocny wzrost sWIG80.
A zatem:
Nie ma hossy na MiŚ-ach bez wpływów do funduszy akcyjnych małych i średnich spółek.
Należy więc się zastanowić, w co obecnie zainwestuje przysłowiowy Kowalski.
Po ścięciu stóp procentowych do blisko 0% praktycznie nie istnieje oszczędzanie na lokatach bankowych.
Po dużych wzrostach cen nieruchomości i odczuwalnym pogorszeniu rentowności najmu (również w powodu załamania zwiazanego z koronawirusem) jedną z bardziej sensownych alternatyw są fundusze inwestycyjne.
I na pewno część środków przenoszonych z lokat bankowych wpłynie do funduszy akcyjnych małych i średnich spółek.
A to oznacza kontynuację hossy na MiŚ-ach i wzrosty sWIG80.